Ostatnio takie widoki mnie nawiedzają, dzień przed ostatnim ochłodzeniem i pierwszym śniegiem tej zimy w Puszczykowie.
potocznie tak ich nazywam.... niebezpiecznie wspinają się na ściany co Święta....szaleńcy!
W czerwonych kubraczkach, z workami na plecach....nieraz wiszą nawet trójkami.
Puszczykowo je uwielbia..zapraszam do oglądania !
Odszczepieniec na górnym Puszczykowie
a na deser: jest jedno miejsce gdzie wiszą ręcznie wykonane ozdoby i wata na choince..czuję się jak 20 lat temu
Wiecie gdzie:-)
pozdr.Pasik
A te ostatnie zdjęcia to chyba na poczcie na Magazynowej :)
OdpowiedzUsuńMy się chyba z widzenia znamy z warsztatów dla mam sprzed 3 lat. Zapraszam do mnie www.marynarka.blox.pl :)
Pozdrawiam!
Tak, wygrała Pani watkę z choinki.Poproszę o odłożenie na poczcie:-)
OdpowiedzUsuńMiło mi..warsztaty to już prehistoria. Do zobaczenia w internecie. Na bloga wpadnę. pozdrawiam również !