Kolejna porcja skrzynek pocztowych. Jak sami zauważycie podczas puszczykowskich spacerów zwycięża przewaga wariantów klasa: standard ( metalowa skrzynka + rurka na gazety) czasem zdarzają się samoróbki- typu plastikowe rurki PCV lub prawdziwe kute w metalu cudeńka.
Wszystkim warto się przyjrzeć:-)
Zapraszam
pozdr.Pasik
wtorek, 31 stycznia 2012
poniedziałek, 16 stycznia 2012
Złodzieje "świąteczni" w Puszczykowie..co ja widzę:-)
Ostatnio takie widoki mnie nawiedzają, dzień przed ostatnim ochłodzeniem i pierwszym śniegiem tej zimy w Puszczykowie.
potocznie tak ich nazywam.... niebezpiecznie wspinają się na ściany co Święta....szaleńcy!
W czerwonych kubraczkach, z workami na plecach....nieraz wiszą nawet trójkami.
Puszczykowo je uwielbia..zapraszam do oglądania !
Odszczepieniec na górnym Puszczykowie
a na deser: jest jedno miejsce gdzie wiszą ręcznie wykonane ozdoby i wata na choince..czuję się jak 20 lat temu
Wiecie gdzie:-)
pozdr.Pasik
potocznie tak ich nazywam.... niebezpiecznie wspinają się na ściany co Święta....szaleńcy!
W czerwonych kubraczkach, z workami na plecach....nieraz wiszą nawet trójkami.
Puszczykowo je uwielbia..zapraszam do oglądania !
Odszczepieniec na górnym Puszczykowie
a na deser: jest jedno miejsce gdzie wiszą ręcznie wykonane ozdoby i wata na choince..czuję się jak 20 lat temu
Wiecie gdzie:-)
pozdr.Pasik
wtorek, 10 stycznia 2012
Lody , lody dla ochłody... Marek Kostusiak LODZIARNIA w Puszczykówku
Po pracowni Arkadego Fiedlera chyba kolejne rozpoznawalne miejsce w Puszczykowie....bo WSZYSCY znają lody u Kostusiaka ( Marka Kostusiaka).
Czynne praktycznie od Wielkanocy do pierwszych chłodów.
Kilka lat temu lodziarnia rozbudowana bo fizycznie ludzie się nie mieścili w środku, a kolejki nawet kilkudziesięciu metrowe. Obecnie więcej ludzi można upchnąć do lokalu, kolejki pozostały takie same:-)
Czasem uda się kupić loda na szybko - przed przyjazdem pociągu.
Nie mylcie z cukiernią - też Kostusiaka. Wyroby tam kupowane..cóż w ogóle nie można porównać. Właściwie to nie znam osób z sąsiedztwa, znajomych którzy kupują u Kostusiaka...bo większość jeździ po ciasta do Błaszkowiaka lub do Mosiny.
Najbardziej smakuje mi mały włoski z automatu, dawniej kupowałam tylko kakaowy również z automatu bo tylko takie były.
Małe i duże włoskie tylko takie były.. a z gałkowych pyszne truskawkowe .Później rozszerzyli ofertę smaków lodów gałkowych..potem desery, napoje i inne dodatki.
Pamiętajcie że wizyta u Kostusiaka nie należy do najtańszych.
Nieraz czuję się jak z sezonie nad morzem.
Spokojnie na rodzinny wypad możecie pozostawić tam ponad 100 zł .Ceny są raczej z górnej półki, ale lody OK.
Z dzieciakami idziemy tam po zakończeniu Roku Szkolnego, czasem po mszy.
Frajda dla wszystkich maluchów bo przy okazji wciągania lodów można obejrzeć przejeżdżające pociągi.
Kiedyś prowadzący pociągi wyskakiwali na małego loda..zatrzymując się na stacji w Puszczykówku, a kierowcy przy okazji zamkniętych szlabanów szybko pędzą po lodzika.
Oto zdjęcia z przebudowy
Kolejne zdjęcia dorzucę- jak budynek wygląda obecnie i oczywiście TE osławione kolejki, ale dopiero latem:-)
Tak więc do lata:-)
pozdr.Pasik
Czynne praktycznie od Wielkanocy do pierwszych chłodów.
Kilka lat temu lodziarnia rozbudowana bo fizycznie ludzie się nie mieścili w środku, a kolejki nawet kilkudziesięciu metrowe. Obecnie więcej ludzi można upchnąć do lokalu, kolejki pozostały takie same:-)
Czasem uda się kupić loda na szybko - przed przyjazdem pociągu.
Nie mylcie z cukiernią - też Kostusiaka. Wyroby tam kupowane..cóż w ogóle nie można porównać. Właściwie to nie znam osób z sąsiedztwa, znajomych którzy kupują u Kostusiaka...bo większość jeździ po ciasta do Błaszkowiaka lub do Mosiny.
Najbardziej smakuje mi mały włoski z automatu, dawniej kupowałam tylko kakaowy również z automatu bo tylko takie były.
Małe i duże włoskie tylko takie były.. a z gałkowych pyszne truskawkowe .Później rozszerzyli ofertę smaków lodów gałkowych..potem desery, napoje i inne dodatki.
Pamiętajcie że wizyta u Kostusiaka nie należy do najtańszych.
Nieraz czuję się jak z sezonie nad morzem.
Spokojnie na rodzinny wypad możecie pozostawić tam ponad 100 zł .Ceny są raczej z górnej półki, ale lody OK.
Z dzieciakami idziemy tam po zakończeniu Roku Szkolnego, czasem po mszy.
Frajda dla wszystkich maluchów bo przy okazji wciągania lodów można obejrzeć przejeżdżające pociągi.
Kiedyś prowadzący pociągi wyskakiwali na małego loda..zatrzymując się na stacji w Puszczykówku, a kierowcy przy okazji zamkniętych szlabanów szybko pędzą po lodzika.
Oto zdjęcia z przebudowy
Kolejne zdjęcia dorzucę- jak budynek wygląda obecnie i oczywiście TE osławione kolejki, ale dopiero latem:-)
Tak więc do lata:-)
pozdr.Pasik
środa, 4 stycznia 2012
Mowę mi odebrało..dech zaparło
Wyszło na to,że człowiek prosty, nieobyty nie wie co ma pod swoim nosem...przejdźmy do rzeczy.
Miasto się rozkręca, wchodzi na wyższe obroty bo nastał 2012, rok dla MIASTA OGR_od_ÓW niezwykły...zaczynamy świętowanie 50 -lecie nadania praw miejskich !!!!!!
Impreza inauguracyjna miała miejsce 3 stycznia 2012 roku o godzinie 19.00 w kościele pw. Św. Józefa Oblubieńca NMP, przy ul. Dworcowej 16 w Puszczykowie.
Kościół przyzwoicie zapełniony...koncert poprzedzony wystąpieniem Burmistrza Miasta Puszczykowa
mgr Andrzej Balcerek
oraz Ks.Proboszcz Marek Smyk
niezła konferansjerka
Były grane ( podaję za źródłami ) Ave Maria” Franza Schuberta, „Ave Maria” Charles'a Gounoda i Jana Sebastiana Bacha, „Taniec węgierski” Johannes'a Brahms'a oraz „Cztery pory roku” Antonio Vivaldiego.
Pięknie i ślicznie, dawno nie byłam na koncercie, na którym autor tekstów,dyrektor zespołu nie powtarzał co utwór nazwy swojego zespołu.
Ave Maria- iii o to przed Państwem wspaniały i cudowny zespół artystów z Pawlowski Theater The Royal Academy of Music in London.
Cztery pory roku ----fascynujące odkrycie artyści Pawlowski Theater The Royal Academy of Music in London. itd itd 15 razy, 20.....no skąd się to człowiekowi wzięło?
Czułam się jak na promocji "rodzaju kiełbasy przedwyborczej".
Koleżanka określiła to zjawisko dwoma słowami- przegadany koncert.
Poza tym grali super.
skład:
Marta Jasmina Pawłowska - skrzypce solo (Royal Academy of Music w Londynie), Tomasz Jerzy Pawłowski – wokal, Natalia Czaja-Jagielska - skrzypce, Damian Wilk – kontrabas,
Sławomir Sikora – fortepian i jeszcze kilka osób.
Poszukałam w necie..i cisza o Pawlowski Theater The Royal Academy of Music in London.
Poza tym Tomasz Pawłowski
Może Wy będziecie mieć więcej szczęścia.
good luck:-)
Pasik
a tutaj reszta foto:
Damian Wilk
Damian Wilk – kontrabas oraz Sławomir Sikora
Subskrybuj:
Posty (Atom)